Jeżeli masz trochę wolnego czasu, głowę pełną pomysłów, ręce chętne do pracy, a dodatkowo chcesz zdobyć cenne doświadczenie – zostań naszym wolontariuszem!
Zgłoszenia prosimy kierować na adres e-mail cwt@cwt.org.pl (z dopiskiem „wolontariat”).
„Jestem wolontariuszką Świetlicy Podwórkowej – wspaniałego miejsca, gdzie każde dziecko może zjeść ciepły obiad, uciec przed codziennymi problemami i nauczyć się wielu interesujących rzeczy na warsztatach, a także wyjść na prostą i przede wszystkim – doświadczyć wiele ciepła, uwagi i zrozumienia.
Chciałabym znaleźć jeszcze więcej czasu na odwiedzanie świetlicy, w której można spotkać cudownych ludzi- mądrą kadrę i najwspanialsze dzieciaki, niestety zajęcia na uczelni często mi to uniemożliwiają. Jednak moim zdaniem, jest to miejsce, o którym warto pamiętać, ponieważ dzięki niemu łódzka młodzież ma szansę spełnić swoje marzenia oraz pasje i wyjść z bram czy smutnych kamienic.
Bycie wolontariuszką jest dla mnie niezwykle ważne. Jako przyszła pani psycholog już teraz staram się pomagać, ale przede wszystkim być. Wiernie trwać ofiarowując swoje ramię, słowo, obecność. Zapewne nie zawsze mi się to udaje, ale zyskuję coś istotnego- niezwykły kontakt z cudownymi dziećmi, które zaskarbiły moją sympatię bez reszty. Począwszy od uroczych dziewięciolatek, skończywszy na siedemnastoletnich, prawie dorosłych chłopakach. Wszyscy razem i każdy z osobna, mają za sobą historię, którą chciałabym poznać, zrozumieć, nie oceniać, bo przecież wartościowanie to rzecz okropna. Chciałabym to powiedzieć każdemu kto bez zastanowienia mówi- Pomorska jest niebezpieczną ulicą, młodzież jest tu zdegenerowana, strach się tam pokazać. A ja głośno i stanowczo protestuję- świetlicowe dzieciaki to młode osoby, które ten stereotyp skutecznie łamią, pokazując, że można wybrać zupełnie inną drogę. I za to niezmiernie je podziwiam. Mimo, że pochodzę z Kalisza, a Łódź jest dla mnie całkiem nowym środowiskiem, czuję się tu jak w domu. W ogromnym stopniu to właśnie Świetlica Podwórkowa i jej podopieczni sprawiają, że to ogromne miasto jest bliższe mojemu sercu. Jestem jedynie studentką i jak to zwykle w przypadku studentów bywa – nie opływam w bogactwa, jednak pomimo to żyję dobrze, spokojnie i pewnie. Zawsze jestem najedzona, mam co ubrać, udaje mi się wyjechać na upragnione wakacje, a swoją pasję- czytanie książek i pisanie wierszy mogę spełniać bez żadnych nakładów finansowych. Dlatego chciałabym by ludzie przypomnieli sobie o Świetlicowych Dzieciakach i zauważyli, że potrzeba naprawdę niewiele by im poprawić byt. Jestem całkowicie pewna, że każdy, kto zechciałby zobaczyć jak to funkcjonuje Świetlica i poznać niesamowite nastawienie, bezgraniczną ufność i potrzebę miłości tych dzieci, w miarę możliwości spróbowałby pomóc. Ja, choć wiele zrobić nie mogę, staram się chociaż być- dla siebie i dla nich. Świata nie zmienię, ani ja, ani nikt inny, ale świat tych dzieci mogę zmienić choć fragmentarycznie- zarówno ja, jak i inni chętni pomóc.”
Natalia Mocek
Wolontariuszka Świetlicy Podwórkowej